środa, 23 maja 2012

William Morris


Zachowały się jego portrety rysowane przez Burne-Jonesa: 
jak miesza nową farbę na bazie barwników roślinnych, 
jak czyta swoim córkom. Krępy, rozczochrany facet 
z czerwoną twarzą, w małych okularkach, ze strzępiastą brodą: 
na wszystkich rysunkach sprawia wrażenie człowieka nadaktywnego, 
pełnego niewyczerpanych pokładów dobrej woli i prostoduszności. 
Jedno można powiedzieć z całą pewnością: proponowany przez 
Williama Morrisa model społeczeństwa nie miałby w sobie nic 
utopijnego, gdyby wszyscy ludzie byli podobni do Williama Morrisa.
Michel Houellebecq, Mapa i Terytorium

William Morris był kimś znacznie więcej niż designerem, 
był zagorzałym socjalistą, uczonym, tłumaczem i wydawcą, 
działaczem na rzecz ochrony środowiska, oraz pisarzem i poetą.

Jeśli chcemy poznać co Morris rozumie przez dobre wzornictwo 
wystarczy bliżej przyjrzeć się jego Red House w Bexleyheath 
 z nietynkowanej czerwonej cegły i wyraźnymi odniesieniami 
do średniowiecza. Dom został zaprojektowany przez 
Philipa Weeba, a ponieważ Morris nie mógł znaleźć 
w sklepach niczego co odpowiadało by jego koncepcjom 
wyglądu wnętrz, sam wraz z przyjaciółmi wykonał całe 
umeblowanie i aranżację. Co zainicjowało powstanie spółki 
„Morris, Marshall, Faulkner &Co” w 1861r. Firma przez lata 
zmieniała nazwy i właścicieli, najbardziej znana jest jako 
„Morris&Co”. Pod takim szyldem funkcjonuje zresztą do dziś.

Najbardziej znany jako projektant tkanin, tapet i dywanów, 
w których daje dowód swojego mistrzostwa w wykonywaniu 
desenii. Od lat sześćdziesiątych XIX wieku Morris koncentruje 
na kontroli nad ornamentem. W swoich pismach podkreśla,
 że ornament nie ma być prostą imitancją, że najpierw 
należy zastanowić się nad samym przedmiotem, nad tym 
co byłoby dla niego najbardziej stosowne i jak ornament 
może podkreślić jego funkcję.

Koncepcje Morrisa przyczyniły się do sformułowania 
idei nowoczesnego wzornictwa. Deseń należy traktować 
nie jako dodatkową wartość, wiążącą się ze statusem 
społecznym, ale jako nieodłączną cechę przedmiotu, 
która komunikuje użytkownikowi jego funkcję i specyfikę.

W 1891 roku zakłada drukarnię Kelmscott, w której stara się 
wskrzesić sztukę drukowania przy użyciu prasy ręcznej 
oraz przywrócić jakość osiąganą przez XV-wiecznych drukarzy. 
Publikacje wychodzące z tego zakładu charakteryzowały się
 integralnością zarówno zdobnictwa kroju pisma jak i całej strony. 
To tam powstaje jedna z najwybitniejszych publikacji ruchu 
Arts & Crafts „The Works of Geoffrey Chaucer”, zawiera 
ona 87  ilustracji wykonanych technika drzeworytu 
przez Edwarda Burne-Jonesa. Natomiast Morris zaprojektował 
specjalnie do niej krój pisma Chaucera w stylu średniowiecznym 
oraz bogato zdobione bordiury i inicjały. „Jeśli dożyjemy chwili, 
gdy ją skończymy , będzie jak kieszonkowa katedra” - mówił 
Burne-Jones. I została skończona po czterech latach pracy,
na kilka miesięcy przed śmiercią Morrisa, w październiku 1896 roku.

Ostatecznie Wiliam Morris zapisuje się w historii designu 
ze względu na radykalne uproszczenie i humanizacje wzornictwa. 
Brania pod uwagę wszystkich pól wytwarzania przedmiotu, 
także robotnika. Oraz potrzeby zrozumienia i zmodyfikowania 
form natury przy tworzeniu deseni.. Przecierał on szlaki 
do nowoczesnego rozumienia wzornictwa, które znalazło 
swój ostateczny wyraz w ruchu modernistycznym.















A jakby ktoś był zainteresowany to w Victoria and Albert Museum
można zakupić parasolkę z deseniem Morrisa.
J.

czwartek, 17 maja 2012

Ruchoma czcionka i Gutenberg


Jego metoda wyglądała jak następuje: wziął miękką glinę 
i wyciął w niej znaki (…) tak cienkie jak krawędź monety. 
Każdy znak stanowił osobną czcionkę. Wypalił je w ogniu, 
żeby stały się twarde. Uprzednio przygotował żelazną płytę, 
którą pokrył mieszaniną sosnowej żywicy, wosku i popiołu 
z papierem. Kiedy chciał drukować, wziął żelazną ramę 
i umieścił ją na płycie. Na tym ułożył ciasno czcionki. 
Gdy rama była pełna, całość tworzyła jedną solidną matrycę 
(…) Dla każdego znaku było kilka czcionek, a dla niektórych
najczęściej używanych 20 lub więcej. Trzeba było bowiem 
być przygotowanym na to, że jeden znak występował wiele 
razy na tej samej stronie. Gdy znaki nie były używane,
opatrywał je papierowymi etykietami i trzymał 
w drewnianych pudełkach.
R. Temple, Geniusz Chin

Zaczniemy od czcionki i to od razu tej ruchomej, 
a ta powstała w 1300 roku w Chinach, jej autorem 
był Bi Shenga (najprościej czcionka to: klocek drewniany
lub metalowy którego górna powierzchnia (oczko) jest 
uformowana tak by dawała w druku odbitkę litery 
lub znaku typograficznego).

W Europie przywitaliśmy ją dopiero w XV wieku 
i zanim nasunie nam się Pan Gutenberg, to pierwszy był
Laurens Janszoon Coster. Nie należy jednak zarzucać 
Jahannes Gutenbergowi plagiatu,opracował on i udoskonalił 
sposób konstruowania czcionek na nowo, zaczął stosować 
wymienną matrycę, zaprojektował własną prasę drukarską 
i… w 1455 wydrukował 42-wierszową Biblię, która wciąż 
jest niedoścignionym wzorem składu tekstu. Jest też zresztą 
pierwszą Europejską książką drukowaną.

Najważniejsze przy składzie jest zachowanie jednolitej 
szarości łamu. Między wyrazami nie powinny pojawić się 
białe wyrwy, jest to tym trudniejsze,im wiersz jest krótszy,
a w przypadku Biblii Gutenberga wiersze są bardzo krótkie... 
Aby zachować jednakowe i zbliżone do optymalnych odległości
wyrazowe Gutenberg wykorzystał różne warianty. Jego garnitur 
wersji znaków liczył 290 pozycji – były tam i pojedyncze znaki, 
i ligatury czy skróty. Kolejna rzecz to optyczne wyrównanie 
prawego marginesu, czyli niektóre znaki jak dywizy, kropki 
czy przecinki są nieco wysunięte w prawo, nie ma tu linii prostej. 
Co daje nam wrażenie, że łam jest równy.

Ewolucja czcionki, była pierwszym krokiem do upowszechnienia 
słowa pisanego, a także do tworzenia prób układu strony, który
wynikał z właściwości tamtejszych pras drukarskich czy matryc 
do odlewania czcionek, popularne stało się też stosowanie łamów, 
pewnie w ten sposób łatwiej było ustawić czcionki. Teksty przestały
być tak bogato zdobione, choć niektóre wciąż dekorowano i wykańczano 
ręcznie. Po prostu prasie drukarskiej zawdzięczamy możliwość 
masowego produkowania książek.











J.